literature

You are hot then you are cold

Deviation Actions

Amy-Goku's avatar
By
Published:
4K Views

Literature Text

Majin Buu pokonany. Goku odzyskał życie, może wrócić ze swoją rodziną do domu… Ale… Atmosfera w domu Son'ów jakaś napięta, nie do zniesienia… Mały Goten nie zauważa tego, cieszy się z powrotu taty, którego znał tylko z opowieści matki i brata. Gohan widzi, że pomiędzy jego rodzicami coś nie gra, ale nie ma odwagi zapytać.



Już po obiedzie…
- Stęskniłem się za Ziemskim jedzeniem… Gotujesz przepysznie jak zawsze… - stwierdził Goku zadowolonym głosem.
Chi Chi milczy, pozbierała talerze i zaczęła zmywać. Goten poszedł do pokoju, Gohan poszedł gdzieś, coś załatwić… Zostali sami. Ta cisza robiła się denerwująco niezręczna….
- Długo jeszcze będziesz tu siedział?! – warknęła Chi Chi pod nosem.
- Jak Cię tak irytuje moja obecność, to sobie pójdę! – zamknął drzwi z hukiem. Na niej nie zrobiło, to najmniejszego wrażenia, ale… - Cholerny idiota…



Goku zniknął gdzieś na cały dzień…
- Ile ona jeszcze się będzie na mnie gniewać…? Właściwie, to za co? Nie mam już pomysłu… - urwał. – Poczekam, przejdzie jej, jak zwykle. No nic, co ma być, to będzie. – westchnął. – Ona zawsze taka była.



Wieczór, Goku wchodzi do domu.
- Kolacja, chodź jeść. – powiedziała od niechcenia.
Goku podszedł do niej, dotknął jej biodra, dał całusa w policzek – Nie, dziękuję. Nie jestem głodny. – Poszedł do sypialni.
Chi Chi wstała jak wryta, Gohan i Goten patrzyli na siebie pytającym wzrokiem. Oni nie usłyszeli wszystkiego, w między czasie Goku szepnął żonie do ucha – Potrafię być bardziej upierdliwy, niż Ty.


Zanim Chi Chi ogarnęła kuchnię, minęło sporo czasu. Wzięła długą, gorącą, odprężającą kąpiel…  Nagle Goku wchodzi do łazienki. Oparł ręce o brzeg wanny, zmierzył żonę chłodnym wzrokiem… Złapał ją za podbródek i przybliżył do swojej twarzy…
- Długo jeszcze zamierzasz to ciągnąć? Te Twoje gierki…
- Masz z tym jakiś problem? – Szepnęła namiętnym głosem…
Goku poczuł, że robi się czerwony na twarzy…
- Mam durnia za męża… - wyszeptała, złapała go za podkoszulkę, musnęła ustami jego usta…
- A teraz wynocha stąd! – Jej głos nie brzmiał już tak słodko i przyjemnie jak chwilę wcześniej, był szorstki i stanowczy.
Goku wstał nie wierząc własnym uszom. Przez chwilę patrzył w jakiś punkt, odwrócił się i wyszedł bez słowa.
- Ze mną nie wygrasz – mruknęła.



Goku oparł się o drzwi łazienki, po czym zacząć się osuwać na podłogę…
- Dlaczego mnie prowokujesz, a potem odtrącasz? Jestem twoim mężem, a traktujesz mnie jak kogoś obcego, intruza. – Powiedział, to głośniej niż zamierzał…
Chi Chi poczuła, że zalewa ją taka fala wstydu jak nigdy. Żałosny egoizm…
Zerwała się z wanny, okryła ręcznikiem – Czy ja się tylko przesłyszałam…?



Wyszła, ale męża już nie było… Ani w sypialni czy kuchni… Nawet w pokoju chłopców…
Spojrzała przez okno, Goku stał przed domem, zatopiony we własnych myślach…
- Wróci… - uspokoiła się nieco. Poszła do sypialni, ubrała pidżamę, którą była… Koszulka jej męża. Od czasu kiedy zginął podczas Cell Game, spała w niej co noc… By móc czuć jego zapach…? Zasnęła…



3 w nocy… Chi Chi kładzie rękę na jego miejscu, jest puste… - Chyba nie…?



Wyszła na podwórko, tylko w jego koszulce… On tam nadal stał… Podeszła i złapała go za rękę. Goku nie protestował i pozwolił się zaprowadzić do domu…
Usiadł w kuchni przy stole, żona robiła mu herbatę. – Przemarzł, ale nie przyzna się do tego. – pomyślała. Postawiła przed nim kubek i położyła rękę na ramieniu. – Jest cały zimny…



Nie odezwali się do siebie ani słowem. Weszli do sypialni, Goku szedł za nią.
- Dlaczego masz ubraną moją koszulkę? – Jego słowa zabrzmiały ostro, za ostro… Oskarżenie?
- Tęskniłam… - Szepnęła do siebie ledwo słyszalnym głosem. Goku nie jest pewny co właściwie powiedziała, być może właśnie, to chciał usłyszeć i umysł płata mu figle?
Usiadła na brzeg łóżka, chciała coś jeszcze powiedzieć, ale słowa ugrzęzły jej w gardle.



Goku cały zmarznięty, niewiele się zastanawiając położył się do łóżka, tylko ciche: Dobranoc… Zasnął. Ona wciąż siedziała, tysiące myśli krążyło jej po głowie… Położyła się, czuła, że jej mąż trzęsie się z zimna… Przytuliła się do jego pleców…
Z czasem jego ciało stało się ciepłe…



- Czemu się odsuwasz…? – szepnął Goku. – Spełniłaś swój obowiązek i sobie idziesz?
Chi Chi zaskoczona zdołała wydusić tylko: - Długo już nie spisz?
-Od samego początku. Dowiem się dlaczego taka jesteś?
Chi Chi nieświadomie uroniła łzę…
- Nic Cię nie obchodzi, wiesz?! Nic tylko jedzenie, treningi, walka… Egoisto!
Goku milczał.
- Co już mi nic nie powiesz? Zostawiłeś mnie i synów, oni nie mieli ojca, ja nie miałam męża! Wiesz jakie, to uczucie: samotność ?? – coraz bardziej podnosiła głos.
- Akurat doskonale wiem, tak dla Twojej wiadomości! Nic tylko się drzesz całymi dniami! – Chi Chi patrzyła i słuchała męża z niedowierzaniem… - Zamknij się po prostu… - powiedział łagodnym głosem i przywarł do jej ust, otarł łzę, która nie spłynęła jeszcze…



- Wróciłem do domu po tylu latach, co ty myślisz, że jestem kretynem bez serca? – Chi Chi kiwnęła głową przepraszająco… - Myślisz, że specjalnie zginąłem? – Zabrzmiało, to tak idiotycznie, że oboje zaczęli się śmiać… - Myślałem, że chcesz bym się wyniósł… -  Przeczesała palcami jego włosy…
- Nawet tak nie mów…



Goku chwycił jej rękę i przyłożył do swojej twarzy, rozpuścił jej włosy… Chi Chi weszła na niego, szepnęła mu do ucha…
- Czyżbyś coś chciał…?
- Zadajesz głupie pytania…
- Więc…? – Kusiła…
- Może… - Ściąga jej pidżamę…
- Może…? – Kąsa lekko jego usta…
- Mhmm… - Jęknął z aprobatą…



Ona: Muska ustami jego szyję…
On: Przewraca ją na plecy…
Oni: Zawieszają wzrok na sobie…
On: Przytula się do niej…
Ona: Wplata palce w jego włosy…
Oni: Ich oddechy przyśpieszają…




Delikatnie odgarnęła jego grzywkę… Jest cały spocony… Dotyka jego czoła…
- Ty masz gorączkę! – krzyknęła.
- Nie szkodzi… - zamruczał.
- Chyba oszalałeś? – Wstała z łóżka i ruszyła w stronę drzwi.
- Masz zamiar tak wyjść…? – Powiedział z wyraźnym rozbawieniem w głosie.
Do Chi Chi dotarło, że jest kompletnie naga.
- Co? Zazdrosny? – Zakłada pidżamę, która leżała gdzieś koło stolika…
Goku uśmiechnął się od ucha do ucha, podrapał się po głowie… Jego typowa reakcja…
Po chwili żona wróciła i położyła mu kompres na czole…
- Nie myśl sobie, że Ci się upiekło… Kochanie…
- Ehmmm… Też Cię kocham…? Kochanie?
Nieśmiałość wywołała uśmiech na ich twarzach, wybuchli śmiechem.
Cóż, nie rysuję, to może coś napiszę^^'
4 już ff, sorry, dawno nie pisałam i się nie wkręciłam, nic lepszego mi do głowy nie przyszło jak coś takiego.
Przypominam, że za dobra z polaka, to ja nigdy nie byłam (:
I hope you like it^^

In Eng:

Majin Buu defeated. Goku regained the life, he can get back home with his family … but … Atmosphere at home Son's some tense, unbearable … Small Goten doesn't notice it, he is pleased with a return of the Dad which he knew only from the story of the mother and a brother. Gohan can see that among his parents something isn't playing, but he is lacking courage to ask.

...

Already after the dinner … - I missed the your food greatly … you are cooking lavishly as ever … - stated Goku with satisfied voice. Chi Chi is silent, she gathered plates and she started washing. Goten went to the room, Gohan went somewhere, to settle of something … They stay alone. This silence became irritatingly clumsy …. - How long you will still be sitting?! – snapped Chi Chi under the nose. - If this way my participation is irritating you, I will go! – closed the door with a thud. He didn't do impressions on her, but … - Damm it you idiot …

...

Goku disappeared somewhere on all day… - how many she will still be angry…? Actually, why? I don't already have an idea … - stopped. – I will wait, she will go for her, as usual. Yeah nothing, whatever is supposed to be, will be. – sighed. – she's always like that.

...

Evening, Goku is entering home. - Supper, eat. – said casually. Goku came up to her, he touched the hip for her, he gave a kiss into the cheek – no, thanks. I am not hungry. – went to the bedroom. Chi Chi got up as dug, Gohan and Goten looked at themselves with inquiring look. They didn't hear everything, in between Goku time whispered in the wife's ear – I am able to be more stroppy than, you.

...

Before Chi Chi tidied the kitchen up, quite a lot of time passed. She took the long, hot, relaxing bath … suddenly Goku is entering the bathroom. He leaned hands against the rim of the bathtub, he measured the wife with a cool look … he grabbed her by the chin and he moved closer to his face … - How long are you still going to pull it? These your games … - do you have some problem with it? – whispered with passionate voice … Goku felt that it was getting red-faced … - I consider the fool the husband … - she whispered, she grabbed him by the undervest, she stroked his mouth … - and now get out from here! – for her the voice didn't sound already so sweet and pleasantly like the moment earlier, was rough and resolute. Goku got up not believing it ears. For a moment he looked into some point, he turned and he left without saying a word. - You won't win with me – purred.

...

Goku leaned against the door of the bathroom, all over what to start sinking to the floor … - why are you provoking me, and then you are pushing away? I am your husband, and you treat me like somebody strange, of intruder. – said, it louder than he planned … Chi Chi felt that such a tide of shame was flooding her as never before. Pitiful egoism … she woke up from the bathtub, she covered with the towel – whether I only misheard …?

...

She left, but there was already no husband … neither in the bedroom or the kitchen … even in the room of boys … she looked out of the window, Goku stood in front of the house, deep in own thoughts … - will come back … - calmed down a little bit. She went to the bedroom, she dressed pyjamas which was … T-shirt of her husband. Since he died during Cell Game, she slept in it every night … in order can smell him …? She fell asleep …

...

3 at night … Chi Chi is putting the hand on his place, it is empty … - No way …?

...

She left to the courtyard, only in his T-shirt … he there still stood … she came and she caught him red-handed. Goku didn't protest and he let lead home himself … he sat down at the table in the kitchen, the wife made tea for him. – he froze, but he won't admit to it. – thought. She presented the mug with him and she got her hands on the shoulder. – He's so cold …

...

They not said a word to themselves. They entered the bedroom, Goku followed her. - Why you have dressed my T-shirt? – his words sounded sharply, too sharply … Accusation? - I missed … - whispered to herself with barely audible voice. Goku isn't certain what actually she said, perhaps exactly, he wanted to hear it and the mind is cutting pranks for him? She sat down ashore beds, she wanted still to say something, but words got stuck for her in the throat.

...

Goku entire frozen, little thinking lay down to the bed, only quiet: goodnight … fell asleep. She still sat, thousands of the thought wandered for her around the head … she lay down, she felt that for her the husband was shaking with cold … cuddled up to his back … with time his body became warm …

...

- What you are turning away from me …? – whispered Goku. – did you fulfil your duty and you are going away? Chi Chi surprised managed to strangle only: - howlong you don't sleep? - From very beginning. I will learn why are you like that? Chi Chi unwittingly dropped tear … - nothing concerns you, you know?! Nothing only eating, trainings, fight … Egoist! Goku was silent. - What will you already tell me nothing? You left behind me and sons, they had no father, I didn't have the husband! You know which, it is emotion: lonley?? – more and more raised her voice. - Very well I just know, so for your message! Nothing you are only bawling for days! – Chi Chi looked and she listened to the husband in disbelief … - shut up simply … - said with gentle voice and he clung to her mouth, he wiped tear which didn't still shove off …

...

- I come back home after this many years, what do you think that I am a moron without the heart? – Chi Chi nodded apologetically … - do you think that specially I died? – sounded, it so idiotically, that both started laughing … - I thought that you not wanted me any more … - shercombed with fingers his hair … - never again don't say this …

...

Goku caught the hand for her and he put to his face, he let down her hair… Chi Chi went it up, she whispered in his ear … - Do you wanted something …?
- You are setting silly questions …
- so …? – tempted …
- maybe… - he is pulling pyjamas off for her …
- maybe…? – she is biting his mouth lightly …
- Mhmm … - he moaned with the approval …

...

She: is stroking his neck with the mouth …
he: is turning it over on the back …
they: are hanging the eyesight on themselves …
he: is cuddling up to her …
she: is weaving fingers in into his hair …
they: their breaths are faster …

...

Gently she swept his fringe aside … is entire sweaty … she is touching his forehead … - you have a fever! – shouted. - doesn't matter … - purred. - you are crazy? – she got up and she moved in the direction of the door. - You intend this way to leave …? – said with distinct amusement in the voice. It dawned on to Chi Chi that she was completely naked. - What? Envious? – is putting on pyjamas which lay somewhere round the table … Goku smiled from ear to ear, he scratched his head … his typical reaction … after a moment the wife came back and she put a compress for him on the head … - don't think that I finished… Darling … - Ehmmm … I also love you …? Darling?
The shyness made ... smile on their faces, they burst out laughing.


OMG sorry for my terrible english O_O
© 2010 - 2024 Amy-Goku
Comments38
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Genjer123's avatar
Oh Crap o.o Wtf.He freakin wanted Fun time with Chi-Chi when he had a fever.THAT'S MY MAN! :D